Odbył się protest Polaków w Londynie. Manifestacja miała pokazać oburzenie dyskryminacją i złym traktowaniem przez brytyjski rząd. Protest przed budynkiem Westminster zorganizowany został po tragicznym incydencie pobicia motocyklisty, który miał polską flagę na kasku. Odebrane zostało to jako przejaw dyskryminacji Polaków w UK, która poprzedzona była wypowiedzią Davida Camerona na temat zasiłku rodzinnego płaconego polskim dzieciom które nie przebywają w UK. Internet aż huczał od komentarzy przeciwnych takiemu traktowaniu.
Ludzie solidarnie klikali „lubię to” na Fan Page: 24 Lutego Protest przed Westminster STOP dyskryminacji Polaków. Prawie każdy portal polonijny w UK pisał o oburzeniu społeczności polskiej wobec pobicia swojego rodaka, dyskryminacji, złego traktowania i obwiniania nas za trudną sytuację gospodarczą. Zaproszenia do protestu napływały wszystkimi możliwymi kanałami komunikacyjnymi. Szykowała się potężna manifestacja. Jeśli choć połowa osób, które zadeklarowały się do wzięcia udział pojawi się przed budynkiem Westminster to będzie to patriotyczna oznaka solidarności Polaków mieszkających w UK.
Czytając komentarze i artykuły na temat protestu w Londynie odnieść można było wrażenie, że w końcu wspólnie staniemy i pokażemy jak silną i potężną grupą są Polacy w UK. Po takiej akcji, rząd brytyjski zrozumie, że nie warto z nami zadzierać i zacznie traktować nas z szacunkiem. Wiele osób czekało na to wielkie wydarzenie, przyznam że sam do nich należałem. Ciekawiło mnie, ile osób wyjdzie na ulicę i powie dość dyskryminacji. Biorąc pod uwagę liczbę Polaków zamieszkujących w UK potencjał był ogromny.
24 Luty 2014 – Protest w Londynie
Nadszedł dzień protestu, media pojawiły się na miejscu czekając na rozwój wydarzeń. Czekali na tłumy, autobusy oburzonych rodaków. Przybywało coraz więcej osób, pojawiły się polski flagi. Protestowało jednak około 200 osób, wliczając dziennikarzy. Protest Polaków w Londynie odbył się lecz jego rozmiar zaskoczył chyba każdego. Tylko grupa motocyklistów dotrzymała słowa i solidarnie przechwała ulicami w oznace protestu pobicia swojego kolegi. Gdzie podziali się ludzie, którzy na Facebooku deklarowali swoje przybycie? Zapewne musieli pójść do pracy i chwała im za to. Choć wspomniany Fan Page protestu mówi o blisko 1000 osób to media oraz świadkowie jednogłośnie podają liczbę 200 – 250 osób.
Sam protest nie wiele by zmienił, choć uważam że zaszłe wydarzenia nie powinny mieć miejsca. Z natury jestem sceptykiem jeśli chodzi o opowieści przedstawiane w mediach. Każda historia ma kilka wersji, a przekazywanie jej z ust to ust zmienia fakty kilkukrotnie. Nie popieram ludzi, którzy zaatakowali Polaka z flagą na kasku ale czy oby na pewno to flaga była przyczyną ataku? Najlepiej wiedzą to świadkowie wydarzenia.
Niska frekwencja protestujących w Londynie jest informacją dla brytyjskiego rządu, który doskonale wiedział jak wyglądają przygotowania do manifestacji. Zdając sobie sprawę z ilości Polaków mieszkających w UK, obawiali się oni konsekwencji. Okazało się, że była to tylko solidarność Facebookowa. Co prawda petycję podpisało ponad 2500 osób lecz liczba osób protestujących przeciwko dyskryminacji Polaków jest sygnałem w samym w sobie. Czyżby media rozdmuchały całą sprawę, a może wolimy protestować przez Internet gdzie nikt nie zna naszej tożsamości.
Z dzisiejszego protestu w Londynie wyciągnąć można dwa wnioski: Polacy nie czują się dyskryminowani lub nie mają cywilnej odwagi stanąć wspólnie i walczyć o swoje prawa. Jeśli spojrzy się na całokształt Polonii w UK, lokalnych miastach, waśni pomiędzy Polakami to można dojść do konkluzji, że nie jesteśmy solidarnym narodem. Wolimy zatruwać sobie nawzajem życie i dużo mówić ale koniecznie za plecami. Jeśli dojedzie jednak do czynów, nie jesteśmy zainteresowani. Niech protestują sobie inni ale dla dobrego samopoczucia damy „like” jako poparcie akcji.
Jesteśmy gośćmi w bardzo pobłażliwym kraju, który daje nam pracę, zasiłki i lepsze życie. Nikt nie ma przymusu mieszkać w UK. Warto może więc skorzystać z mądrości starego powiedzenia: „Pokorne ciele dwie matki ssie”. Robić swoje, być uczciwym a na pewno zostanie to wynagrodzone.
Foto: www.facebook.com/stopdyskryminacjipolakow
4 komentarze
Nawet nie mogą dogadać się ile ludzi było?
Właśnie trwa dyskusja na ten temat. Media Polonijne w UK podają 200-250 osób a na Facebooku napisano, że prawie 1000. W komentarzach jednak świadkowie piszą że 200 osób to max. Brytyjskie media zignorowały to wydarzenie więc aż tak dużo ludzi nie mogło być.
jakie 1000 ??? max 250 osob wiem bo bylem ekipom
Na foto wystarczy zobaczyć ze garstka ludzi była 🙂