Długie godziny pracy staja się przyczyną problemów wielu związków w UK. Zarówno pary, które przyjeżdżają razem, jak i te, które związały się w Anglii borykają się z problemami braku czasu. Przyczyn można wyliczać wiele ale nie bez znaczenia jest tryb życia jaki prowadzimy w UK. Każdy z nas doświadczył długich tygodni w pracy, zmian które doprowadzały w efekcie to utraty kontaktu z partnerem czy małżonkiem. Życie w Wielkiej Brytanii skoncentrowane jest na pracy. Nie można winić nikogo, po to przecież tutaj przyjechaliśmy. Pracując jednak przez 50 godzin w tygodniu, trudno jest znaleźć czas dla siebie samego, nie wspominając już o drugiej osobie.
Wiele małżeństw i związków partnerskich mija się tylko w przysłowiowych drzwiach. Sytuacja komplikuje się nawet bardziej kiedy pojawiają się dzieci. Przechowywane w szkołach lub przedszkolach w sposób naturalny pragną kontaktu i uwagi ze strony rodziców. Jeśli weźmiemy pod uwagę przeciętny tryb życia Polaka na emigracji, czasu na wspólną zabawę pozostaje niewiele. Mało kto jest świadomy konsekwencji takiego stanu rzeczy. Efekty widoczne będą dopiero za kilkanaście lat, kiedy dzieci dorosną. Aby zrozumieć istotę problemu należy obserwować dzieci rodziców, którzy pracują całymi dniami.
Powszechnie wiadomo, że brak kontaktu wpływa negatywnie na każdy związek. Często, osoby stają się sobie obce, a nawet najmniejsza dawka stresu życia codziennego sprawia, że pojawiają się problemy. Już sama komunikacja cierpi, a rozmowa przez telefon czy text nie jest w stanie zastąpić żywej rozmowy w oczy.
Wielu rodaków na emigracji skarży się na problemy rodzinne. Nic dziwnego. Ona pracuje na poranną zmianę w supermarkecie. Jej mąż natomiast rozpoczyna pracę o godzinie 17:00 a kończy grubo po 22:00. Zmęczenie po dniu pracy pozwala na spędzenie zaledwie kilku godzin wspólnie ale ten czas poświęcony zostaje sprawom dotyczącym dziecka, szkoły czy domu. Taki model życia jest na porządku dziennym w UK i nie prowadzi w efekcie do niczego dobrego. Cóż nam po pieniądzach kiedy tracimy to co najcenniejsze – rodzinę.
Pytanie, które warto sobie zadać brzmi: ile czasu spędzamy wspólnie na odpoczynku i czy oby nie za mało. Wszystkim panom przypominamy, że kobiety uwielbiają rozmawiać, a już najbardziej wtedy kiedy czują, że są wysłuchiwane.
Jeden komentarz
Czy brak czasu? Nie zgodziłbym się z brakiem czasu. Czas jest i jest go w takiej ilości że strach pomyśleć. Czasu jest pod dostatkiem bo jest go wszędzie tyle samo. Cóż począć jeśli się mijamy – możemy zmienić pracę – jesli tylko chcemy. Właśnie jeśli chcemy. Mamy zawsze wolną wolę. Pytanie trzeba postawić co jest ważniejsze dla nas w danej chwili czy wymijanie sie wieczne w drzwiach? Czy bycie razem? Problem niedostatecznej ilości czasu na bycie razem z rodziną to troche bardziej skomplikowane niż nam sie wydaje. Zadajmy sobie pytanie czy mamy wystarczająco duzo czasu na bycie z samym sobą? Czy realizujemy swoje własne hobby? Czy czasem nie zdaża się tak że nasz dom składa się z dużego pokoju z telewizorem, kuchni, sypialni i pokoju dziecięcego? A czasem w sypialni też potomstwo śpi. Wtedy to jakimś dziwnym sposobem wkrada się nerwowość bo okazuje się że nie ma w naszym domu miejsca dla nas samych. Jesteśmy tak jakby na przyczepkę. Rozumiem – rodzina. Ale jesli nie mamy miejsca dla siebie – to właśnie wtedy możemy szukać takiego spokojnego miejsca gdzieś gdzie ono jest. I zdaża się często że to miejsce jest gdzieś u koleżanki lub kolegi. Tam jest cicho i jest to zdala od rodzinnego hałasu. Uważajmy na to bardzo – bo brak własnego miejsca – choćby małego – w naszym domu jest częściej powodem rozstań niż brak czasu.