google.com, pub-3423369683337904, DIRECT, f08c47fec0942fa0

Wielka Brytania poza UE?

0

Zgodnie z najnowszymi ustaleniami, w 2017 roku dojdzie w Wielkiej Brytanii do referendum w sprawie wystąpienia Brytyjczyków z Unii Europejskiej. Co może zyskać, a co stracić Zjednoczone Królestwo decydując się na taką decyzję? Kto jest zwolennikiem, a kto przeciwnikiem takiego rozwiązania? Jakie są nastroje społeczne w tej sprawie?

Na specjalnych prawach

Wielka Brytania została członkiem Unii Europejskiej w 1973 roku, kiedy podczas głosowania, obywatele opowiedzieli się za przyłączeniem Wielkiej Brytanii do UE. Rząd brytyjski nie zdecydował się jednak na przystąpienie do strefy Schengen oraz stanowczo odrzucił wprowadzenie euro, pozostając przy funcie brytyjskim, jako walucie narodowej. Wielkiej Brytanii udało się także wywalczyć tzw. rabat brytyjski, który polega na tym, że Brytyjczycy wpłacają do kasy Unii Europejskiej dużo mniej niż pozostali członkowie. Ma to związek z tym, że na terenie Wysp Brytyjskich jest statycznie mniej gospodarstw rolnych niż w innych krajach UE, przez co dopłaty unijne są duże mniejsze, jak choćby w Polsce. Obecnie składka wpłacana przez brytyjski rząd do budżetu UE jest jedną z najniższych we Wspólnocie i wynosi około 0,8% dochodu narodowego brutto.

Wielka Brytania poza Unią Europejską – skąd ten pomysł?

Jak widać, Wielka Brytania potrafiła wywalczyć sobie specjalne prawa będąc członkiem Unii Europejskiej. Wobec tego, dlaczego tak popularny wśród mieszkańców Wysp, stał się pomysł referendum, aby wystąpić z Unii? Odpowiedź wydaje się być bardzo prosta. To politycy widząc ze koncepcja Unii Europejskiej w obecnym kształcie jest nie do zaakceptowania, zaczęli lansować to rozwiązanie. Wskazują przy tym na falę emigracyjną, jaka dotknęła Wielką Brytanię po otwarciu rynku, pokazują jak absurdalny jest system opieki socjalnej. To dzięki takim hasłom wybory do europarlamentu wygrał Nigel Farage, lider eurosceptycznej partii UKIP. Widząc jak bardzo popularne stają się antyunijne hasła w swoim państwie, referendum w tej sprawie zapowiedział, premier David Cameron. Lider Partii Pracy osobiście wyraził chęć pozostania we Wspólnocie, ale w na zupełnie innych warunkach. Z najnowszych sondaży wynika, że blisko połowa Brytyjczyków nie życzy sobie członkowstwa ich kraju w UE. 38 % opowiada się za pozostaniem, reszta nie ma zdania. Analizując wyniki ostatnich ankiet w tej sprawie, można zauważyć, że rośnie liczba obywateli, którzy nie chcą, aby Wielka Brytania nadal była członkiem UE.

Rachunek zysków i strat

Jaki jest bilans ewentualnego wyjścia Wielkiej Brytanii z UE? Zgodnie z raportem tzw. trzeciego sektora (urzędników i ekspertów) zdecydowanie więcej jest korzyści niż strat. Autorzy wskazują jednoznacznie na to, że dzięki członkostwie w UE, brytyjska gospodarka zaczęła się dynamiczniej rozwijać. Dzięki zapisie o swobodnych przepływie obywateli, udało się uzupełnić braki kadrowe oraz wzmocnić rynek pracy, poprzez zatrudnienie specjalistów pochodzących z innych krajów Unii Europejskiej. Jednocześnie autorzy raportu zauważają, że plusem wyjścia z UE byłoby samodzielne decydowanie o polityce fiskalnej, co z pewnością oznaczałoby wzmocnienie funta i wzrost jego ceny.

Głos w sprawie wystąpienia Wielkiej Brytanii z UE, zajęło także środowisko biznesowe, które jednoznacznie opowiada się za pozostaniem w Unii Europejskiej. Brytyjska Konfederacja Przemysłu odrzuca koncepcję wystąpienia z UE, ale równocześnie wskazuje, iż należy reformować warunki uczestnictwa we Wspólnocie. Biznesmeni przewidują, że po wyjściu ze struktur unijnych, świat brytyjskiego biznesu osłabiłby się w kwestii siły negocjacyjnej z pozostałymi członkami UE. Krytykują oni również dyrektywę unijną, która nakazuje pracownikom służby zdrowia w Wielkiej Brytanii pracować 48 godzin tygodniowo. Biznesmeni są zgodni, co do tego, że należy zmienić ustawy o handlu internetowym oraz wprowadzić w życie regulacje z UE dotyczącą deregulacji zawodów, które korzystnie wpłynęłoby na rynek pracy. Zgodnie z tym rozwiązaniem zniknęłyby egzaminy na niektóre zawody, a zastąpiłby je koncesje wydawane przez odpowiednie urzędy.

Znacznie dla imigrantów

Co ewentualne wystąpienie Wielkiej Brytanii, może oznaczać dla imigrantów? Z pewnością utrudnienia natury formalnej, choćby większe utrudnienia na pozwolenie na pracę. Obniżeniu mogłyby również ulec zarobki, ale ciężko w tym momencie jednoznacznie stwierdzić. Jak zapewnił Nigel Farage, szef UKIP „nikt, kto tu przyjechał, mieszka i pracuje legalnie, nie zostanie wyrzucony”. Dodał również, iż bardzo chciałby zatrzymać napływ nowych imigrantów.

Leave A Reply