google.com, pub-3423369683337904, DIRECT, f08c47fec0942fa0

Przedsiębiorczość negatywnym zjawiskiem?

7

W Peterborough powstaje coraz więcej polskich biznesów. Mamy polską restaurację, hurtownię, fryzjerów oraz polskie sklepy. Z pojawieniem się każdego polskiego punktu wiąże się jednak pewne zjawisko, które jest niezwykle trudne do zdefiniowania. Każdy z powstałych biznesów zostaje obrzucony obelgami, krytyką, bardzo często nieuzasadnioną i bez logicznych argumentów. Moderując komentarze, często dochodzimy do wniosku, że Społeczność Polska nie potrafi cieszyć się z faktu pojawienia się nowych inicjatyw. Po krótkiej analizie zauważyć można 3 fazy reakcji mieszkańców Peterborough na nowo powstałe polskie biznesy.

Faza pierwsza: nienawiść. Próby oczernienia osób, które zdecydowały się na pracę na własny rachunek. Bardzo często dochodzi do absurdu w postaci komentarzy, które mają na celu zniechęcenie do skorzystania z oferowanych usług. Faza druga: akceptacja. Jest to ciekawe zjawisko polegające na pogodzeniu się z faktem, że pomimo ataku miejsce dalej prosperuje. W tym miejscu rozpoczyna się trzecia faza: ciekawość, Oburzeni faktem powstania kolejnego polskiego punktu mieszkańcy zadają duża pytań czy warto skorzystać z usług nowo powstałego sklepu, fryzjera itp.

Nasuwa się pytanie. Czy nie potrafimy cieszyć się z powodzenia innych? Czy przejaw przedsiębiorczości jest czymś negatywnym?

Złość i tupanie nogami nie zmienią faktu, że wciąż będą powstawać polskie sklepy, fryzjerzy czy restauracje. Osobom, które z tego powodu nie mogą spać przypominamy, że konkurencja jest wskazana i sprawia, że konsument ma większy wybór oraz może liczyć na niższe ceny. A czy to też coś złego?

Od dziewięciu lat mieszka w Anglii. Pracuje zawodowo jako fotograf i bloger. Autor strony Polonia Peterborough, która w pierwszym etapie istnienia była blogiem poświęconym reportażom przedstawiającym życie Polonii w Peterborough. Socjolog z zamiłowania.

7 komentarzy

  1. Mnie najbardziej interesuje fakt dlaczego większość polskich zakładów usługowych otwiera się na Lincoln Rd. Na Stanground z przylegającym Park Farm, gdzie naprawdę mieszka dużo Polaków, ne ma kompletnie nic. Ostatnio przechodziłam obok Tesco Express i zauważyłam, że zlikwidowano włoski sklep. Może któryś z właścicieli polskich sklepów zainteresowałby się tą lokalizacją? :)Powodzenia!

  2. Powiem szczerze że dyskusja na ten temat jest jakby prowokacją do naukowych i pseudonaukowych wywodów, oceniania i przedziwnych racji różnych stron. Według mnie to raczej powinno się rozmawiac na temat przyszłości naszych biznesów. Bardzo chetnie wreszcie wszedłbym na stronę gdzie znajduja sie linki lub telefony do wszystkich biznesów polskich – bo odczuwam przyjemność kiedy kupuję świeżą wędlinę w sklepie który o to dba i może udowodnic że taka wędlinę ma. Bardzo mi miło kiedy naprawiam samochód u rzeczowego mechanika który wykonuje swoją usługe szybko i powiedzmy niedrogo. Byłoby fajnie kiedy po kilku latach mieszkania tutaj wreszcie dowiedziałbym się że jest profesjonalny serwis sprzątajacy mieszkania i myjący okna – tak bez zacieków. To mnie interesuje – a dyskutowanie na temat dlaczego nam się coś nie podoba i dlaczego jest tak duzo głupków co to wszystko krytykują – prowadzi donikąd. Szkoda czasu na takie dyskusje. Jesteśmy bardzo inteligentnymi indywidualistami dlatego trudno się porozumieć – o ile porozumienie ma jakiś cel. A jaki cel mógłby to być? Czy ja się cieszę z sukcesu innych? Tak ciesze się. Nie nie cieszy mnie sukces ludzi którzy mają pieniądze – naciagając system. Tak cieszę się że jest nowy sklep – mało mnie cieszy że jest ich tak mało i nie cieszy mnie kiedy widzę jak szybko powstaja kolejne sklepy których właścicielami nie sa Polacy – dlaczego ? Czy nie dlatego że inne narodowości potrafią się trzymac razem? CZy my potrafimy współpracować? Niech się wypowiedzą właściciele. Ale oni nie czytaja takich tekstów – bo są zajęci swoimi biznesami. Są tak zapracowani że nie maja czasu na to aby wspólnie zarobić o wiele więcej pieniędzy. Sa zabiegani i zarobieni na śmierć. Bo nie wiedzą jak wspólpracować. A kto miałby ich nauczyc tego skoro jest tak strasznie silnie zakorzenione powiedzenie – wiedzą jaskółki że niedobre są spółki? Czy jednak ma to znaczenie? Sądzę że najważniejsze jest móc jest z kimś na takie tematy porozmawiać, może czasem nic nie mówić – ale posłuchać co inni mówia. Ale nie!!!!!! Nie porozmawiam bo moze ktoś ukradnie mój pomysł. Ukradnie i wykorzysta mój nowy sposób. I to jest prawda. Lub moze prawie prawda. Albo gó… prawda. Sam robie wiele aby swój biznes prowadzić w dobrym kierunku. Niestety czasem popełniam błędy. Wynikają one zazwyczaj z zapatrzenia we własną rację. Własną nieomylność. Taki brak pokory wobec prawd uniwersalnych rządzących biznasem. Wchodze w szczegóły. A nie o to mi chodzi. Myślę że nic się nie zmieni. Bo każdy z nas – ludzi chcących cos samemu zrobić – każdy z nas jest skazany na samotność. Samotność w sieci. A takie wylewanie i skarżenie się publicznie że jest coś nie tak – jest mało męskie. Bo my jesteśmy lub chcemy byc męscy – nawet kobiety robiące biznes – też są na dobrej drodze aby byc męskie. I moze sie stac tak że będziemy bardzo męscy a nasz biznes upadnie. A moze czasem warto nie być tak męskim? Co powiecie na to biznesmeni? O ile to wogóle przeczytacie.

    • Jestem ciekaw ile osób jest zainteresowanych w wykupieniu karty członkowskiej klubu polskiego? Miesięczne członkowstwo w klubie to 20 funtów miesięcznie. Klub zamkniety Członkiem mozna byc wyłącznie z rekomendacji czyli polecenia – wstep tylko dla członków klubu. Co jest w tym klubie – wszystko co się z klubem łączy. Bar, swietne jedzenie., ksiązki i scena. Duży telewizor i mozliwość tańca, Co za te 20 funtów klub daje? Spokój i gwarancje kulturalnego spędzenia czasu. Ta informacja jest pytaniem do Polaków – czy chcecie byc w elitarnym klubie? Sens ma to wtedy kiedy członków klubu jest conajmniej 100. Nie odpowiadam na żadne pytania – to ja swoją osobą gwarantuję jakość i styl klubu. Jak zbiorę 100 chetnych którzy mi zaufają – zacznę odpowiadać na pytania. pozdrawiam.

  3. P.Edyta ma racje ze Rodacy uparli sie na Lincoln Ro a przeciez bardzo duzo Polakow mieszka na Stanground i lokal po Wloskim sklepie bylby super na Polskie delikatesy.
    Moze ktos pomysli i zdecyduje sie wlasnie tu otworzyc biznes?

  4. To jest niestety bardzo popularne zjawisko, które przypisać należy mentalności naszych rodaków. Myślę, że w większości przypadków chodzi o zwyczajną ludzką zawiść. Nie chce wszystkich wrzucac do jednego wora, ale spora grupa kieruje się irracjonalnym rozumowaniem. Bo ktoś zdecydował się na odważny krok prowadzenia własnej działalności, więc trzeba mu dopiec, zamiast go wspierać. Jakże wszak on mógłby mieć lepiej!? Niejednokrotnie spotkałem się z przypadkami, gdzie Polak celowo ominie polski biznes, idąc do zagranicznej konkurencji, gdzie przepłaca. Oczywiście, to klient wybiera miejsce, gdzie wyda swe ciężko zarobione pieniądze, niemniej w tym przypadku nie decyduje czynnik ekonomiczny, a system głupich wartości. Osobiście życzę powodzenia wszystkim, którzy postawili na własne biznesy. Wiem, że ich odwiedzę choćby raz, by samemu wyrobić sobie zdanie na temat jakości serwowanych przez nich usług. Internet jest tak potężnym medium, iż łatwo komuś zniszczyć opinię, niemniej to co czytam zazwyczaj mija się z prawdą, więc dopóki nie przekonam się na własnej skórze komentarze „życzliwych” traktuję jedynie jako ciekawostkę…

    • Chore to jest i tyle. Nie moge zrozumiec o co ludziom w Peterborough tak naprawde chodzi. Wszystko jest zle i nie tak. Najlepiej to potrafia tylko sami robic ale nie robia. Tragedia!

  5. Ja mysle ze wiekszosc opinii jest podyktowana zwykla zazdroscia .Nikt jednak z tych opiniujacych nie zastanowi sie ile trzeba wlozyc pracy i serca zeby cos samemu osiagnac ,nie mowiac juz o wkladzie finansowym .Byloby swietnie gdyby konkurencja mogla ze soba wspolpracowac bo dlaczego nie ?Łaczac sily mozna osiagnac wiecej a tak stajemy sie posmiewiskiem dla innych i niestety do niczego dobrego to nie prowadzi .Wielu ludzi prowadzac biznes wiekszy czy mniejszy nie zwraca uwagi na klienta ,staje sie odrazu wielkim szefem a tu trzeba wykazac wiele pokory wobec klienta i samokrytyki wobec siebie .Wszystkim zawistnym napisze tylko ,skoro potraficie zazdroscic i zle mowic o innych sprobujcie sami cos zrobic 🙂

Reply To Alice Cancel Reply