google.com, pub-3423369683337904, DIRECT, f08c47fec0942fa0

Nowe, muzyczne odkrycie w Peterborough

7

Ewa Reciak, bo o niej mowa, objawiła się mieszkańcom Peterborough 19 kwietnia w restauracji Vineyard na Lincoln Road i z miejsca podbiła serca publiczności. Nic dziwnego. Jest młoda, piękna, jej głos wywołuje dreszcze, a oryginalne aranżacje – wzruszenie. Śmiało można powiedzieć że jest polską Eva Cassidy. Tworzeniem własnych piosenek zajęła się w 2008 roku, po Laboratorium Głosu Olgi Szwagier. Jednak przygodę z muzyką rozpoczęła dużo wcześniej, bo już jako uczennica, w szkolnym chórze. W 2009 roku, przy współpracy londyńskiego studia Mile High Studio wydała swoją pierwszą płytę „Powiedz mi to”.

Do niedawna można było usłyszeć ją tylko w Krakowie, gdzie zdobyła rzeszę wiernych fanów. Obecnie mieszka w Peterborough i tu pragnie rozwinąć skrzydła, jednocześnie osładzając trudy życia mieszkającym na obczyźnie polakom.

Niewielu jest młodych, polskich artystów których warto posłuchać, Ewa na pewno należy do tej grupy. Jej muzykę – spokojną, klimatyczną, w której jednak nie brakuje ciepła, śmiało można polecić każdemu. A jeśli lubicie niekonwencjonalne brzmienia, na pewno jest ona stworzona specjalnie dla was.

Więcej o artystce na: www.ewareciak.com

Video z występu Ewy w Vineyard

Wielbicielka Eugeniusza Bodo, Aleksandra Żabczyńskiego i polskiej kinematografii międzywojennej. Nie pogardzi dobrym kinem azjatyckim, jak i hollywoodzkim. Mol książkowy i melomanka. Była mieszkanka Krakowa, obecnie wspierająca brytyjską gospodarkę w Peterborough. Na co dzień dbająca o wygląd dworca kolejowego, wieczorami próbująca swoich sił w kreatywnym pisaniu czegokolwiek.

7 komentarzy

  1. Niesamowity głos i niesamowita osobowość a na dodatek swietnie dobrane piosenki co tu dużo mówić czekam na kolejny koncert, 🙂 było super 😉

  2. W artykule przyrównano Ewę Reciak do Evy Cassidy. Myślę, że ta zamierzona analogia ne polega tylko na takim samym imieniu obu artystek, ale na delikatności jaką niosą ich wokale i generalnie osobowości muzyczne. Eva Cassidy była wokalistką niespełnioną, bardzo nieśmiałą i artystycznie docenioną dopiero po śmierci. Klimatyczny posmak wonnego jazzu to coś co łączy obie panie. Eva Cassidy śpiewała fantastycznie, jej interpretacja „What a wonderful world” Louisa Armstronga to absolutne mistrzostwo.Wierzę w to, że w niedalekiej przyszłości usłyszę gdzieś tak samo wspaniałą interpretację tego przeboju w wykonaniu Ewy Reciak. 🙂

Reply To Jarosław Cancel Reply